Tym razem dzięki portalowi Wizaż.pl otrzymałam farbę do włosów. Na pewno widziałyście już dawno Olię od Garniera na wielu półkach sklepowych. Może nawet któraś z Was farbowała sobie nią włosy? Co o niej sądzicie?
Ja używałam jej już kilka razy. Wypróbowałam kolory: Brązowy mahoń, Mahoniowy brąz, Mroźny kasztan i Mroźna czekolada. Teraz postanowiłam trochę zmienić swój kolor włosów i wybrałam Ciemny blond. Totalna zmiana ;)
Garnier oferuje nam całą paletę interesujących kolorów. Który według Was jest super, ale jednak byście się na niego nie zdecydowały, bo wzbudza w innych szok? Ja zawsze chciałam sobie pomalować przynajmniej grzywkę na kolor niebieski, ale nigdy się na to nie odważyłam. Macie jakieś fajne, śmieszne historie związane z koloryzacją? ;)
Wróćmy do Olii. To przełomowa technologia trwałej koloryzacji. Jest bez amoniaku i zawiera naturalne olejki kwiatowe, które sprawiają, że kolor jest intensywny i żywy. Farba nie odrzuca swoim zapachem, wręcz jest przyjemny. Włosy są pokryte nowym kolorem w całości, nawet te siwe. ;) Są bardziej lśniące i wyglądają zdrowiej.
Tak przedstawia się zestaw Garnier Olia: krem utleniający, krem koloryzujący i maska do włosów Jedwabista Miękkość i Blask.
Jak używać?
W niemetalowej miseczce należy wymieszać krem utleniający i koloryzujący za pomocą pędzelka aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie bierzemy się do nakładania farby na włosy: suche, nieumyte - ja zawsze staram się by mieć akurat przetłuszczone włosy (z doświadczenia wiem, że wtedy farba lepiej "bierze" i dłużej trzyma). Należy rozdzielać pasemka i nakładać na nie farbę po kolei, tak aby wszystkie były nią pokryte. Potem odczekujemy tylko 30 minut i dokładnie myjemy włosy i skórę głowy aż będzie leciała czysta woda ze spłukiwania. Nakładamy maskę na wilgotne włosy i również spłukujemy. Gotowe :-)
Cena: ok. 20 zł za opakowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz